piątek, 2 października 2015

Nadchodzi zima – ogrzewanie mieszkania

Wiele już powstało opisów dotyczących sposobów ogrzewania mieszkania w mieście podczas zimy. Oczywiście sprawa ciepła nie wiąże się tylko i wyłącznie z zimą. W naszym położeniu geograficznym mamy przecież jeszcze jesień i wiosnę, które również są delikatnie mówiąc chłodne.
Nasze rozważania zacznijmy od pieców węglowych. Jest to najstarszy (w dodatku nadal używany) sposób ogrzewania miejskiego. Oczywiście jest to sposób nie tylko przestarzały co niebezpieczny. Chodzi o możliwość zaczadzenia. Oczywiście nie mówiąc zupełnie o wysiłku jaki trzeba włożyć by węgiel składować, a potem skutecznie i systematycznie dokładać do pieca. Jednym słowem, jeżeli mamy tylko możliwość rezygnacji z tego typu ogrzewania – zróbmy to! Kolejnym przykładem jest ogrzewanie gazowe. Zwykle jest to osobny piec gazowy lub piec dwu funkcyjny, czyli do grzania bieżącej wody i C.O.. Zaletą tego sposobu ogrzewania mieszkania jest stosowanie programatorów – możliwość ustalania kiedy piec ma się włączać, tak by mieszkanie nagrzało się np. przed przyjściem z pracy. Dość szybko piec nagrzewa wodę co powoduje, że w mieszkaniu jest dość szybko ciepło. Jedyną wadą tego systemu jest cena gazu, która w konsekwencji jest dość wysoka.
Przedostatnim sposobem na grzanie mieszkania jest na pewno prąd. Czyli grzanie powietrza w mieszkaniu a nie murów i ścian. Jest to najszybszy sposób na i względnie tani na ogrzanie mieszkania. Pamiętajmy, że taki sposób by się opłacał musi być w pewnym odcinku czasu włączone ciągle, by zapewnić pełną efektywność. Na koniec zostawiamy sobie ogrzewanie miejskie, czyli miejsce C.O.. Nie jest to sposób, ani najtańszy ani najszybszy. Jego zaletą jest brak pieca (węglowego / gazowego). Nie zużywa też prądu. Jedyne co musimy płacić to „abonament” za cały rok podzielony na 12 miesięcy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz